Zdjęcia do tej sesji nie mógł robić nikt inny jak Annie Leibovitz, no bo jak przedstawić pierwszą damę Ameryki, jak nie ciepło ale elegancko. Trochę to jednak dziwne, takie lansowanie się i to jeszcze w dobie recesji, niby zamykają największe zakłady, banki bankrutują, a pani prezydentowa fotografuje się w sukniach słynnych projektantów...chyba nigdy nie zrozumie Amerykanów...no cóż, z Sary Pallin się wyśmiewano, a Michelle podziwiają, za gust i styl, zresztą zobaczmy sami
foto: Annie Leibovitz,
fashion editor: Tonne Goodman,
sittings editor :Alexandra Kotur,
włosy: Johnny Wright ,
makeup: Ingrid Grimes-Myles.
a to inne okładki na których gościła prezydentowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz