poniedziałek, 29 grudnia 2008

Terry O'Neill: "It was a picture in a million" ... Brigitte Bardot.



" Znani ludzie są normalni, nawet Frank Sinatra, z którym tak długo pracowałem był normalny. Oczywiście, każdy ma swoje wady, ale jeżeli nie przykładasz do tego większej wagi...
Zostałem wynajęty by zrobić zdjęcia promocyjne do filmu :"The Legend of Frenchie King", w którym występowała Brigitte Bardot w Hiszpanii razem z Claudią Cardinale. Często zdarzało mi się fotografować Brigitte, ale nigdy nie staliśmy się przyjaciółmi. Ona nie starała się mówić po angielsku, co stanowiło wielką barierę. Zresztą zawsze miała jakiegoś faceta,który zasłaniał jej cały świat.
Byłem jak pijany, gdy obok niej byłem...
Stałem od niej w pewnej odległości. Ona była ubrana jak do sceny i miała ze sobą cygara. Wokół kręciły się setki ludzi, a ja tylko modliłem się by mnie ktoś nie potrącił, bo miałem już perfekcyjną kompozycję. Wiał wiatr, poprosiłem ją by poprawiła włosy i to był ten strzał. Potem zaczęła się scena, więc ludzie zaczęli się krzątać, ruszać..ale ja już wiedziałem,że mam TO zdjęcie.
Zdjęcie ukazało się we wszystkich ważniejszych czasopismach, potem zostało wydane jako plakat, ale do dzisiaj nie wiem, czy ona je widziała..."

Z serii "Historia jednego zdjęcia"

Brak komentarzy: