A to mały sprawca zamieszania, był w brzuszku Evy, gdy ona pozwoliła sobie na nagą sesję. I nawet okładka Annie Leibovitz z nagą Demi Moore nie wzbudziła tylu kontrowersji, co ta sesja, a to dlatego,ze Eva aż kipi erotyzmem, a zdjęcia przypominają te, z domowego archiwum, albo raczej z domowego archiwum męża...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz